W kwietniu 1993 roku, zaprezentowano nowy model Rovera, oznaczonego jako seria 600. Samochód został skonstruowany przez inżynierów brytyjskich i japońskiej Hondy. Kilkuletnia współpraca zaowocowała powstaniem całej palety bliźniaczych modeli. Odpowiednikiem modelu 600 jest Honda Accord. Samochody łączy wspólna płyta podłogowa, karoseria, deska rozdzielcza oraz jednostki napędowe. Benzynowe 2.0 16V (115KM), 2.0 16V (131 KM), 2.3 16V (158 KM), od 1996 roku 1.8 16V zamiast 2.0 16V są konstrukcjami Hondy. Ofertę uzupełnią silniki Rovera, od 1994 roku 2.0 Turbo o mocy 200 KM oraz od 1996 roku wysokoprężny 2.0 Turbo Diesel (105 KM). Więcej o jednostce diesela napiszę w dalszej części tekstu, miałem bowiem możliwość bliższego zapoznania się z wersją 620 SDi. Tradycyjnie, opisując samochód chciałbym zacząć od karoserii. Opływowa jej linia z dużą powierzchnią okien i dobrze zachowanymi proporcjami może się podobać. Przynależność do grupy eleganckich pojazdów, co jest typowe dla brytyjskich firm podkreślają elementy chromowane: grill, listwy ochronne biegnące wzdłuż nadwozia, wokół szyb, czy tylnej tablicy rejestracyjnej. We wnętrzu pojazdu dominują szlachetne materiały, drewno na konsoli środkowej, w droższych wersjach także na boczkach drzwiowych oraz skórzana tapicerka. Poza elegancją, samochód charakteryzuje się ergonomią i czytelnością przełączników, wygodą przednich foteli i tylnej kanapy, dość bogatym wyposażeniem seryjnym. Już w początkowym okresie produkcji, klienci standardowo otrzymywali wspomaganie układu kierowniczego, elektrycznie sterowane szyby z przodu, centralny zamek z pilotem oraz immobiliser. Za dopłatą oferowano: ABS, dwie poduszki powietrzne, klimatyzację, elektrycznie sterowane szyby z tyłu i lusterka, elektrycznie sterowany fotel kierowcy i elektrycznie sterowany szyberdach. W ciągu kilku lat produkcji wiele elementów z listy opcji stało się standardem. Szczegółowe specyfikacje wersji, palety silników, kolorystyki tapicerki i karoserii dostępne są na stronie www.roverki.pl. Duży rozstaw osi, wynoszący 2720 mm, zapewnia sporą ilość miejsca dla pasażerów siedzących z tyłu. Pozytywny obraz całości psuje nisko poprowadzona linia dachu, wysokim osobom brakuje nieco miejsca nad głową oraz mała szerokość wnętrza 1720 mm, oczywiście w porównaniu do konkurentów segmentu D. Pod tylną klapą sięgającą do zderzaka, wygospodarowano przestrzeń bagażową o pojemności 460 litrów. Przeciętną w klasie wielkość można powiększyć dzięki asymetrycznie składanej kanapie.
Po zapoznaniu się z wnętrzem samochodu, nadszedł czas by ruszyć w drogę. Po przekręceniu kluczyka w stacyjce do życia „budzi się” 2 litrowy turbo diesel, należący do skonstruowanej w latach 90-tych przez Brytyjczyków serii L. Bardzo nowoczesny w chwili debiutu silnik, oparto na technologii bezpośredniego wtrysku. Moment obrotowy wynoszący 210 Nm przy 2000 obr/min. zapewnia przyśpieszenie do prędkości 100 km/h w ciągu 11,6 sekundy. Osiągi porównywalne są do 2 litrowego silnika benzynowego Hondy, przy znacznie mniejszym zapotrzebowaniu na paliwo. Zaledwie 5,7 litra ropy średnio wobec 9,1 litra benzyny. Dźwięk silnika również nie jest zbyt uciążliwy. Słychać, że pod maską pracuje diesel, ale robi to dosyć dyskretnie. Dlatego osobiście polecam zakup Rovera z silnikiem wysokoprężnym, szczególnie w czasach stale drożejących paliw. Ostrzegam jednak by przy zakupie nie działać pod wpływem emocji. Należy znaleźć, co nie będzie wcale takie proste, dobrze zachowany egzemplarz z przebiegiem mieszczącym się w granicach rozsądku. Zajeżdżony diesel może stać się źródłem niekończących wydatków.
W czasie jazdy Roverem 600, czuje się dosyć twardo zestrojone, typowo japońskie zawieszenie z klasycznymi kolumnami McPhersona z przodu i wahaczami podłużnymi ze sprężynami śrubowymi z tyłu. Inżynierowie Hondy skupili się nad poprawnym prowadzeniem pojazdu, szczególnie w zakrętach. Typowo japońska jest także precyzyjna skrzynia biegów. Wszystkie przełożenia wybierane są z lekkością przy pomocy krótkiego, dobrze leżącego w dłoni drążka zmiany biegów. Kupując Rovera nie powinniśmy bać się nadmiaru usterek. Technologia i jakość wykonania z Kraju Kwitnącej Wiśni, zapewniają długoletnią, bezproblemową jazdę. Poza interwencjami związanymi z wyeksploatowaniem diesla, od czasu do czasu ingerencji mechanika będzie wymagało zawieszenie. Wbrew powszechnej opinii nie ma problemu z zakupem części i materiałów eksploatacyjnych do Rovera, które są dostępne w każdym sklepie Hondy. Na zakup egzemplarza w bardzo dobrym stanie technicznym wystarczy od 7 000 do 9 000 zł. Za stosunkowo niewysoką kwotę, otrzymujemy mogący się podobać pojazd z bogatym wyposażeniem, japońską technologią i niepowtarzalnym brytyjskim stylem. To jeden z ostatnich Roverów z „prawdziwym charakterem”. Obecnie firma pod zmienioną nazwą Roewe jest własnością Chińczyków.
Michał Świercz