Strona poświęcona motoryzacji

W 1998 roku koncern z Wolfsburga zaprezentował nowy miejski pojazd, któremu nadano nazwę Lupo. Przy długości 3529 mm, 1621 mm szerokości i 2319 mm w rozstawie osi samochód znakomicie wpasowuje się w segment A. Do napędu zastosowano dosyć rozbudowaną paletę jednostek napędowych od podstawowego 1.0 (50 KM), poprzez 1.4 (60,75,100 KM), 1.4 FSI  (105 KM) do 1.6 GTI (125 KM). Gamę silników benzynowych uzupełniono silnikami wysokoprężnymi: 1.7 SDI (60 KM), 1.4 TDI (75 KM) oraz 1.2 TDI 3L (61 KM), któremu chciałbym poświęcić artykuł. Lupo wyposażony w najmniejszy silnik wysokoprężny jest wyjątkowo ciekawy, bowiem poczyniono w nim wiele modyfikacji, które miały przyczynić się do zmniejszenia zużycia paliwa do 3 litrów na 100 km. Tak ambitne założenie podjął koncern Volkswagena, na czele którego stał prezes Piech. Jednocześnie Lupo miało pozostać miejskim samochodem, użytecznym dla czterech osób z niewielkim bagażem, nie różniącym się pod tym względem od pozostałych wersji. Aby to osiągnąć, inżynierowie opracowali system modyfikacji polepszających aerodynamikę i obniżających masę samochodu. Stosunkowo łatwo poprawiono współczynnik aerodynamiczny Cx z 0,32 do 0,29 poprzez zastosowanie bardziej obłego przedniego zderzaka, wygładzenie spodu pojazdu zmian zarysu przejścia dachu w tylne drzwi, czy zastosowanie zgrzewania i lutowania laserowego w celu zmniejszenia nierówności połączeń na bocznych ścianach. W kwestii zmniejszenia masy i oporów toczenia, fabrycznie montowano do tej wersji specjalne opony na kutych aluminiowych obręczach. Dzięki nim udało się zaoszczędzić 14 kg masy. Dalszego „odchudzania” dokonano poprzez wykonanie przednich błotników, maski silnika, drzwi bocznych łącznie z belkami wzmacniającymi  ze stopów aluminium. Pozostałe stalowe części nadwozia są z cieńszych blach niż w pozostałych wersjach Lupo, co nie przełożyło się na obniżenie bezpieczeństwa biernego. We wnętrzu szkielety i podstawy foteli oraz koło kierownicy wykonano z magnezu. Ze stopów lekkich odkuto wahacze przedniego zawieszenia, zaciski hamulców odlano zaś z aluminium. Masę pojazdu o kolejne 3 kg obniżono poprzez zastosowanie cieńszych tafli szyb: czołowej i bocznych, dostarczonych przez czołowego producenta w tej branży Securit Saint Goban. W rezultacie masę specjalnej wersji Lupo zmniejszono o ok. 130 kg w stosunku do modelu bazowego.

Do jego napędu wykorzystano 3 cylindrowy silnik wysokoprężny o pojemności 1196 cm (1.2) z bezpośrednim wtryskiem paliwa. Konstrukcję oparto o pompowtryskiwacze, napędzane wałkiem rozrządu. Dążąc do ograniczenia drgań 3 cylindrowej jednostki aluminiowej, dodano wałek wyrównoważający, umieszczony w misce olejowej, napędzany od wału korbowego łańcuchem, którym poruszana jest również pompa oleju. Silnik współpracuje z mechaniczną skrzynią o pięciu biegach, wyposażoną w automatyczny system przełączania. Za włączenie biegu i wysprzęglenie odpowiedzialne są siłowniki elektrohydrauliczne. Kierowca ma możliwość wyboru dwóch typów pracy przekładni: automatyczny bądź ręczny z sekwencyjnym przełączaniem. W trybie automatycznym zaś do wyboru tryb ekonomiczny lub sportowy. Przy zdecydowaniu się na jazdę w przełożeniu ekonomicznym, dodatkowo uruchamia się funkcja start-stop: po 4 sekundach pracy na biegu jałowym silnika, przy wciśniętym hamulcu jest on samoczynnie wyłączany- zwolnienie hamulce powoduje automatyczny rozruch.

Wszystkie wyżej opisane działania miały przyczynić się do osiągnięcia średniego spalania na poziomie 2,99 litra na 100 km. W katalogach fabrycznych, koncern szczyci się, że zużycie na trasie spada do 2,7 litra na 100 km, w mieście zaś nie przekracza 4 litrów, dokładnie podana jest wartość 3,6 litra. Przy zamawianiu pojazdu, ostrzegano klientów, że wartości te nie będą realne przy zamówieniu opcjonalnego wspomagania układu kierowniczego, czy klimatyzacji. Krótko ujmując polepszając komfort podróży, tracimy jednocześnie przywilej jazdy samochodem tzw. 3 litrowym. Większość egzemplarzy dostępnych na rynku wtórnym, nie posiada wyżej wymienionych udogodnień. Należy dodać, że zakup Lupo 1.2 TDI wiąże się z wydaniem sumy około 8 000-12 000 zł, co nie jest kwotą wygórowaną za wciąż nowoczesny pojazd, trwały i niezwykle ekonomiczny. Zastosowanie blach obustronnie ocynkowanych i aluminium gwarantuje jeszcze długą eksploatację, jeśli oczywiście pojazd nie miał wypadkowej przeszłości. Przy zakupie należy zwrócić na to szczególną uwagę, mechanikę zdecydowanie łatwiej i taniej naprawić niż nieudolną interwencję blacharską. Zachęcam do poszukania Lupo 1.2 TDI, który stanie się zapewne miejskim przyjacielem na długie lata. Znalezienie poprawnego egzemplarza nie powinno być trudne, większość z nich pochodzi z prywatnego importu z Niemiec. Życzę owocnych poszukiwań i wiele radości z eksploatacji bardzo nowoczesnego i dopracowanego po względem inżynierskim Volkswagena Lupo 1.2 TDI 3L.

Michał Świercz

Używane

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najnowsze komentarze

    Licznik odwiedzin

    • 3
    • 570
    • 257
    • 1 282 483
    • 204 017