Latem 1977 roku, firma Volkswagen zaprezentowała 3 drzwiowego sedana, którego nazwano Derby. Nowy samochód powstał w wyniku przekonstruowania tylnej części nadwozia modelu Polo. Zaowocowało to zwiększeniem pojemności bagażnika do 515 dm, w stosunku do 285 dm, dostępnych w starszym bracie. Aby uzyskać tak duże rozmiary, maksymalnie obniżono podłogę bagażnika, umieszczając jednocześnie wysoko klapę oraz przeniesiono zbiornik paliwa pod tylną kanapę. Poza zmienionym wyglądem tyłu, Derby praktycznie nie różniło się od Polo. Ta sama płyta podłogowa o szerokości 158 cm, rozstawie osi 233,5 cm, przednie zawieszenie oparte na wahaczach poprzecznych, kolumnach McPhersona, stabilizatorze, tylne zaś na wahaczach wzdłużnych, kolumnach amortyzatorów teleskopowych z górnymi sprężynami śrubowymi. Do napędu posłużyły te same gaźnikowe jednostki napędowe o pojemnościach: 0,9, 1,1 i 1,3 o nowoczesnej wówczas budowie. Bloki silników wykonano z żeliwa, głowicę z lekkiego stopu, w której umieszczono wałek rozrządu, sterujący bezpośrednio zaworami, bez udziału popychaczy. Wał korbowy, podobnie jak blok silnika wykonano z żeliwa, osadzając go sztywno w pięciu łożyskach. Silniki skonfigurowano z 4 stopniową, synchronizowaną skrzynią biegów. Derby z jednostką 1,1 przyśpieszał do prędkości 100 km/h w czasie 15,4 sekundy, a 1,3 w 12,9 sekundy. Zużycie paliwa najmocniejszej wersji wynosiło 5,4 litra/100 km przy prędkości 90 km/h oraz 7,2 litra/100 km przy 120 km/h. Wygląd wnętrza Derby również nie odbiegał od Polo. Przed kierowcą, roztaczał się widok skromnej deski rozdzielczej, z dwoma zespolonymi wskaźnikami, widocznymi przez wieniec kierownicy. Na całej szerokości samochodu, pod deską rozdzielczą zamontowano półkę na drobiazgi. Drzwi od wewnętrznej strony posiadały mały podłokietnik, pełniący równocześnie rolę uchwytu do zamykania drzwi. W tymże podłokietniku, umieszczono czerwony przycisk, pełniący rolę klamki wewnętrznej. Przednie fotele były dość wygodne, zaopatrzono je w zagłówki i bezstopniową regulację pochylenia oparcia. Dosyć łatwo można było zająć miejsce na tylnej kanapie, pomimo 3 drzwiowego nadwozia. Było to możliwe dzięki długim, szeroko otwierającym się drzwiom oraz dźwigniom na bocznych oparciach przednich foteli, które po uniesieniu powodowały przechylenie się foteli do góry. Oryginalnym rozwiązaniem było uruchamianie spryskiwacza przedniej szyby za pomocą umieszczonego z lewej strony pedału. Kupujący Volkswagena Derby mogli wybierać spośród dwóch wersji C, CL oraz siedmiu lakierów podstawowych i pięciu metalizowanych. Symbol CL oznaczał wyposażenie luksusowe, wzbogacone w stosunku do podstawowego C o między innymi zewnętrzne boczne listwy nadwozia, ozdobne i poprawiające aerodynamikę osłony tarcz kół, czy lepszą gatunkowo tapicerkę siedzeń. Po wyprodukowaniu 300 000 egzemplarzy, w 1981 roku podjęto decyzję o modernizacji modelu. Nowe Derby II generacji, odtąd częściej nazywane Polo Classic, zyskało nowocześniejszy wygląd, zmieniono chociażby pas przedni z reflektorami, zderzaki, pas tylny z większymi lampami zespolonymi, zmodernizowano wygląd deski rozdzielczej, podniesiono standard wyposażenia seryjnego. Udało się jeszcze zwiększyć pojemność bagażnika do 530 dm. Drugą generację modelu produkowano do 1985 roku, wytwarzając 98 000 egzemplarzy. Tak zakończyła się historia małego sedana z Wolfsburga. Obecnie pojazd ze względu na wiek jest już rzadkim widokiem na ulicach miast europejskich. Zdecydowanie częściej można spotkać bliźniaczego hatchbacka, czyli Polo. Całe szczęście, że są jeszcze egzemplarze Derby, które „żyją” nadal dzięki grupie pasjonatów Volkswagenów, zrzeszonych w różnych klubach. Zainteresowanych odsyłam na specjalistyczne strony internetowe. Może ktoś z Państwa zafascynuje się tym sympatycznym autem przeszłości i będzie go pielęgnował dla przyszłych pokoleń miłośników motoryzacji.
Michał Świercz