Jako miłośnik motoryzacji ucieszyłem się, gdy usłyszałem od mojej koleżanki Anny Smolińskiej o zakupie przez Jacka Czubaka, Pełnomocnika Prezydenta miasta Żyrardowa do spraw organizacji Muzeum Lniarstwa im. Filipa de Girarda w Żyrardowie Fiata 126p, który stał się „mieszkańcem” tamtejszej placówki kultury. Samochód pochodzi z 1999 roku, jest to egzemplarz z ostatniej serii produkcji oznaczony El. Pozyskano go w 2016 roku z przebiegiem 76 453 km od mieszkanki pobliskich Wiskitek. Po zakupie pojazd poddano gruntownej renowacji. Wymieniono w nim silnik na nowy, zakupiony od mechanika, zmieniono skrzynię biegów, usunięto ślady korozji, położono nową powłokę lakierniczą. Zostawiono hak holowniczy, tak to dosyć nietypowy element wyposażenia w Maluchu, który służył poprzedniemu właścicielowi do rozwożenia mleka okolicznym mieszkańcom. Samochód wygląda teraz znakomicie, jakby dopiero opuścił bramę fabryki. Dyrektor Muzeum Lniarstwa od dawna nosił się z zamiarem nabycia Malucha, z którym ma miłe wspomnienia z dzieciństwa, takie jak wspólne podróże tym autem ze swoim dziadkiem i wujem. Jacek Czubak podczas odwiedzin u znajomej w Wiskitkach zapytał, czy może zna kogoś kto ma i chciałby sprzedać Fiata 126p. Okazało się, że to właśnie jego znajoma miała w garażu od dawna nieużywanego Malucha. Dyrektor nie wahał się nawet przez chwilę. Spełnił swoje marzenie o posiadaniu Malucha, który stał się jednocześnie wizytówką kierowanej przez niego placówki, swoistym oryginalnym nośnikiem mediów. Fiacik uczestniczy właściwie we wszystkich muzealnych i miejskich wydarzeniach. Rozpoczyna sezon letnich imprez od Parady Miejskiej prowadząc barwny korowód po ulicach Żyrardowa. Wyjeżdża ogłaszając Święto Lnu, Chmiel Fest, Fabrykę Świętego Mikołaja, miejską majówkę, czy inne ważne wydarzenia. „Małym Fiatem” z Muzeum zainteresowali się ludzie tworzący profil na facebooku „Było sobie miasto”, wydając instrukcję z modelem Malucha do sklejenia. Dzięki niej każdy z nas może mieć w domu żyrardowskiego Fiacika o tablicach rejestracyjnych WZY LV 10. Mam nadzieję, że czerwony „motoryzacyjny symbol narodowy” będzie służył w Muzeum Lniarstwa jeszcze przez wiele lat. Gratulacje dla Dyrektora Muzeum, Pana postawa jest wzorem do naśladowania. Zachęcam do ratowania klasycznych pojazdów, youngtimerów przed złomowaniem. Można je przywrócić „do życia”, a one na pewno nam się za to odwdzięczą.
Michał Świercz