Historia marki Trabant sięga lat 50. XX wieku, dokładnie 7 listopada 1957 roku rozpoczęto w Niemieckiej Republice Demokratycznej produkcję samochodu małolitrażowego Trabant. Nazwę, oznaczającą w języku niemieckim satelitę nadano dla uczczenia wystrzelenia w ZSRR pierwszego sputnika.
Trabant był rozwinięciem produkowanego od 1955 roku w Zwickau samochodu oznaczonego symbolem P70. Problemy z dostępnością blach do budowy pojazdów były bolączką w krajach byłego bloku wschodniego. Inżynierowie z NRD wykazali się innowacyjnością, poszycia zewnętrzne nowego pojazdu wykonano z tworzywa sztucznego zwanego duroplastem. Największą zaletą takiego rozwiązania jest wyeliminowanie poblemu korozji. Poza tym materiał jest odporny na spalanie, ma podwyższoną wytrzymałość na zgniatanie, a temperatura topnienia tego tworzywa zbliżona jest do topnienia aluminium. Powstały pojazd o oznaczeniu P50, wyróżniał się dużą powierzchnią szyb oraz pojemnym wnętrzem i bagażnikiem jak na segment samochodów małolitrażowych. Do napędu Trabanta wykorzystano silnik dwusuwowy o pojemności 500 cm. Było to rozwiązanie powszechnie wówczas praktykowane chociażby w polskiej Syrenie, Wartburgu, czy modelach szwedzkiej marki Saab. W 1964 roku do produkcji seryjnej wszedł nowy model o oznaczeniu 601, którego zaprojektowano pod kierownictwem Wernera Langa. Ogólna koncepcja pojazdu pozostała bez większych zmian. Pod maską nadal pracował dwusuwowy silnik o pojemności 0,6 litra. Samochód wyróżniał się nowoczesną jak na ówczesne czasy kanciastą linią karoserii z charakterystycznymi szpiczastymi tylnymi lampami, które kojarzą się z samochodami amerykańskimi. Jest to najpopularniejszy model w historii Trabanta, samochód, który zmotoryzował NRD. Produkowano go do 25 lipca 1990 roku. Nie on jest jednak „bohaterem” artykułu, a jego następca, model 1.1, który tak naprawdę jest mocno zmodernizowanym modelem 601. Prace nad unowocześnieniem Trabanta rozpoczęły się w latach 80-tych. Doskonałym pomysłem było podpisanie umowy z Volkswagenem na dostawę benzynowych jednostek czterosuwowych, czterocylindrowych o pojemności 1086 cm (1.1). Trabant otrzymał nowy silnik, który charakteryzuje się wysoką kulturą pracy, na biegu jałowym jest on niemal niesłyszalny. Przyśpieszenie do 100 km/h osiągane jest po upływie 21 sekund. Zużycie paliwa oscyluje w granicach 7,6 litra w cyklu miejskim. Silnik skonfigurowano z 4 biegową manualną skrzynią biegów. Wprowadzenie nowej jednostki wymusiło na konstruktorach wzmocnienie ściany czołowej i przednich słupków. Od początku zaprojektowano ramę pomocniczą, na której osadzono silnik. Ogromne nakłady finansowe poniesione na zakup jednostki napędowej, wstrzymały prace nad gruntowną zmianą karoserii, zrezygnowano z wdrożenia do produkcji przygotowanego w 1988 roku prototypu 1.1 E. W seryjnym modelu 1.1, ograniczono się w zasadzie do zastosowania nowej atrapy i maski przedniej, przeprojektowania deski rozdzielczej i wprowadzenia nowego zestawu wskaźników. Trabanta 1.1 można rozpoznać także po nowych zespolonych lampach tylnych, zderzakach z tworzywa sztucznego i nowym kształcie felg. W zawieszeniu przednim zastąpiono archaiczny poprzeczny resor półeliptyczny kolumnami McPhersona, zbiornik paliwa przeniesiono pod płytę bagażnika zwiększając jego pojemność z 26 do 28 litrów. W układzie hamulcowym przednim hamulce bębnowe zastapiono tarczowymi. Dzięki tym zmianom poprawił się komfort i precyzja prowadzenia pojazdu. Produkcję przedseryjną uruchomiono w 1989 roku. W jej ramach powstało 1000 egzemplarzy w dwóch seriach-150 sztuk i 850 sztuk. Samochody te najłatwiej rozpoznać po metalowych zderzakach i lusterkach zewnętrznych zaadoptowanych z wcześniejszego modelu 601. Egzemplarze z serii przedprodukcyjnej są obecnie poszukiwane na rynku kolekcjonerskim. Produkcję seryjną ze względu na przemiany polityczne rozpoczęto dopiero 21 maja 1990 roku w Mosel koło Zwickau. W nowo zbudowanej fabryce na wspólnej linii montażowej produkowano Trabanty 1.1 i Volkswageny Polo. Dwie marki motoryzacyjne ze wschodnich i zachodnich Niemiec w jednej fabryce, Trabant ikona motoryzacji Niemiec Wschodnich z silnikiem od Volkswagena. Tak model 1.1 to symbol motoryzacyjny zjednoczenia Niemiec. W produkcji utrzymał się on zaledwie do 30 kwietnia 1991 roku. Upadek Muru Berlińskiego przekreśla możliwość dalszej produkcji Trabanta. Pomimo modernizacji, nowego „serca”, odchodzi do historii. Samochód nie był w stanie konkurować z pojazdami zachodnimi, nie pozwalała mu na to jego przestarzała konstrukcja, archaiczny kształt karoserii. Obywatele byłego NRD woleli kupować używane samochody zachodnie niż nowego Trabanta. Większość z wyprodukowanych 39 474 egzemplarzy modelu 1.1 trafiło do Polski i na Węgry. Dystrybucją Trabantów w naszym kraju zajmowała się firma Pana Zygmunta Solorza, obecnego właściciela Polsatu. Stanowił on alternatywę dla Fiata 126p, miał zdecydowanie nowocześniejszy i dynamiczniejszy silnik, znacznie większą kabinę i duży bagażnik o pojemności 380 litrów. Dla osób, które oczekiwały jeszcze większej przestrzeni bagażowej, oferowano podobnie jak w poprzedniku wersję kombi nazwaną Universal.
Do zaskakujacej sytuacji doszło w 1994 roku, kiedy przedsiębiorstwo Sachsenring odkryło w tureckim porcie Mersin 444 egzemplarze fabrycznie nowych Trabantów 1.1 Universal. Auta zostały kilka lat wcześniej wyeksportowane do Turcji, ale z powodu bankructwa importera nie zostały sprzedane. Pojazdy ściągnięto ponownie do Niemiec. Zostały odświeżone, wyposażone w złote emblematy, grawerowaną tabliczkę z imieniem i nazwiskiem kupującego, tapicerkę ze sztucznej skóry, radio i co najważniejsze katalizator. Kupujący otrzymywał również specjalny kluczyk i skórzany portfel. Serię szczęśliwie odnalezionych Trabantów nazwano „einer von 444” (jeden z 444) i zaczęto sprzedawać za cenę trzy razy wyższą niż w 1991 roku. Do 1996 roku zaledwie 90 Trabantów znalazło swoich właścicieli. Podjęto więc decyzję o znacznym obniżeniu ceny do 9999 DM i sprzedaży pozostałych egzemplarzy w sieci supermarketów Allkauf. Dzisiaj egzemplarze z serii „jeden z 444” są poszukiwane na rynku kolekcjonerskim. Mnie udało się taki egzemplarz znaleźć na ekspozycji w DDR Museum Zeitreise (Radebeul). Trabant 1.1 to sympatyczny klasyk, symbol zjednoczenia Niemiec, który może nawet obecnie służyć jako samochód do codziennego przemieszczania się po mieście.
Michał Świercz
Fot. Michał Świercz, August Horch Museum, Zwickau oraz DDR Museum Zeitreise, Radebeul.