Warto marzyć i walczyć do samego końca, bowiem życie lubi zaskakiwać i robi nam od czasu do czasu miłe niespodzianki. Przekonał się o tym w ubiegłą sobotę Janusz Kołodziej wygrywając swoje pierwsze GP.
-“Będę myślał o tej nocy. Teraz jedziemy do mojego domu w Tarnowie i podczas tej drogi będę bardzo szczęśliwy myśląc o tym. Chcę iść do mojego teamu i uściskać ich wszystkich. Czuję się wspaniale ponieważ to pierwsza taka wygrana w mojej karierze w Grand Prix” – powiedział Polak zaraz po wywalczonym zwycięstwie.
Na codzień możemy oglądać Janusza Kołodzieja w barwach Unii Leszno, dla której zawsze zdobywa cenne punkty. Czasem więcej czasem mniej, ale zawsze z pełnym zaangażowaniem i mentalnością fightera. W ogólnym rozrachunku Polak pojechał w sobotę bardzo dobre zawody i zasłużył na zwycięstwo.
Drugie miejsce przypadło Leonowi Madsenowi, którego forma od poczatku sezonu utrzymuje sie na stałym ponad przeciętnym poziomie. -“To wspaniałe.” – mówi. “Teraz mam pierwsze, drugie i trzecie miejsce. Byłem w finale i na podium w moich trzech pierwszych turniejach i jestem bardzo szczęśliwy.
Co ciekawe, Duńczyk jechał w Pradze poraz pierwszy w życiu, dlatego tym bardziej należą mu się słowa uznania. Dodając jednak odrobinę dziegciu do beczki miodu, Madsen nie zachował sie do końca fair wobec Maxa Fricke’a w biegu połfinałowym ” wrzucając” Australijczyka mocno na bandę. Zdarzenie to nie zakończyło się tak fatalnie jak analogiczne z udziałem Taia Woofindana, niemniej wszelkie tego rodzaju zachowania na torze powinny być bezwzględnie karane przez sędziów.
Patryk Dudek uzupełnił podium GP Pragi zajmując trzecie miejsce. Walczył o każdy punkt, choć była to w jego przypadku ciężka praca:
-“To była ciężka noc w ciężkich warunkach.” – powiedział Dudek. Walczyłem o każdy punkt we wszystkich biegach. Po wszystkim czuję się bardzo zmęczony i musze położyć się do łóżka! – mówił zmęczony, ale szczęśliwy Patryk. Polak może być z siebie bardzo zadowolony, bowiem pojechał solidnie i wobec kłopotów Bartka Zmarzlika z dopasowaniem się do warunków panujących na torze w Pradze, Zielonogórzanin z 40 pkt. objął prowadzenie w cyklu SGP.
Do największych pechowców GP Czech należa napewno Emil Sajfudinow ( defekt w półfinale ) oraz Max Fricke, który bardzo dobrze zaprezentował się w rundzie zasadniczej zawodów. Niestety incydent z Leonem Madsenem w półfinale i brak reakcji sędziego odebrał Australijczykowi szansę na udział w finale.
Podsumowując zawody poprawne bez większych emocji, odjechane dynamicznie z uwagi na niekorzystne prognozy pogody. Tor z niewielkimi ubytkami w nawierzchni nie sprawiał dużych kłopotów zawodnikom, choć napweno daleki był od ideału. Gratulujemy Januszowi Kołodziejowi pierwszej wygranej w GP, Patrykowi Dudkowi objęcia prowadzenia w klasyfikacji generalnej i czekamy na następne emocje, a te już 6 lipca w Szwecji. Zapraszamy!
🙂 Marta Pyka
Wyniki końcowe:
1. Janusz Kołodziej (Polska) – 15 (3,3,2,0,1,3,3)
2. Leon Madsen (Dania) – 14 (3,1,2,2,1,3,2)
3. Patryk Dudek (Polska) – 12 (1,2,3,1,2,2,1)
4. Jason Doyle (Australia) – 12 (3,t,2,2,3,2,0)
5. Max Fricke (Australia) – 13 (2,3,3,1,3,1)
6. Fredrik Lindgren (Szwecja) – 12 (2,u,3,3,3,1)
7. Emil Sajfutdinow (Rosja) – 11 (2,2,3,1,3,d)
8. Artiom Łaguta (Rosja) – 9 (0,3,1,3,2,0)
9. Bartosz Zmarzlik (Polska) – 8 (2,1,0,3,2)
10. Maciej Janowski (Polska) – 7 (1,0,1,3,2)
11. Robert Lambert (Wielka Brytania) – 6 (0,2,1,2,1)
12. Vaclav Milik (Czechy) – 4 (3,1,0,0,0)
13. Martin Vaculik (Słowacja) – 4 (0,2,2,0,d)
14. Matej Zagar (Słowenia) – 4 (1,1,0,2,d)
15. Antonio Lindbaeck (Szwecja) – 4 (1,0,1,1,1)
16. Niels Kristian Iversen (Dania) – 3 (0,3,0,0,0)
17. Zdenek Holub (Czechy) – 0 (0)
18. Ondrej Smetana (Czechy) – ns