Edycja 2019 Rajdu Wielkiej Brytanii nie zawiodła oczekiwań. Zgodnie z tradycją okazała się bardzo trudna z powodu zmiennej pogody i śliskich dróg. Sébastien Ogier i Julien Ingrassia dotarli do mety rajdu na trzecim miejscu, natomiast Esapekka Lappi i Janne Ferm, którzy po opuszczeniu drogi wrócili do rywalizacji zgodnie z regułą Rallye 2, poświęcili kolejne etapy na gromadzenie cennych doświadczeń.
Ostatni, niedzielny etap rajdu liczył tylko 38,42 km jazdy na czas i składał się z odcinków specjalnych dobrze znanych weteranom rajdu. Oba te czynniki zapowiadały, że Sébastien Ogier i Julien Ingrassia będą mieli trudności ze zniwelowaniem różnicy czasowej względem rywali zajmujących dwa pierwsze miejsca w klasyfikacji. Dodatkową komplikacją stało się odwołanie odcinka Great Orme (4,74 km). Oes ten, choć bardzo krótki, w ubiegłorocznej edycji rajdu przyniósł spore przetasowania. W tym roku nie odbył się jednak z powodów bezpieczeństwa. Ogier i Ingrassia dawali z siebie wszystko i sprawnie uniknęli wielu pułapek czyhających tego dnia na trasach, a na koniec raz jeszcze pojechali na sto procent możliwości, by zdobyć dodatkowe punkty na odcinku Power Stage. Na mecie zajęli trzecie miejsce i dodali do tego cztery punkty za drugi czas na Power Stage.
Źródło: Citroen