Strona poświęcona motoryzacji

Tuż przed końcem NRD w październiku 1988 roku na Targach Motoryzacyjnych w Lipsku zaprezentowano Wartburga 1.3 w wersji sedan, kombi (Tourist) i Pick-up (Trans). W gruncie rzeczy był to mocno zmodernizowany model 353W, znany przede wszystkim z dróg Europy Środkowo-Wschodniej. Kanciastą karoserię, pamiętającą lata 60-te, osadzoną na ramie, poddano niewielkim modyfikacjom. Dotyczyły one pasa przedniego ze „spłaszczonymi” szkłami kierunkowskazów, pasa tylnego ze zwiększonymi kloszami lamp tylnych, do których dodano światło przeciwmgielne oraz kształtu błotników przednich i tylnych. Wyciągnięciu uległy obrzeża wycięć błotników na zewnątrz. Całość uzupełniły zderzaki wykonane z tworzywa sztucznego. Dalszych korekt dokonano we wnętrzu pojazdu. Przekonstruowano deskę rozdzielczą, grupując najważniejsze przełączniki, niestety wciąż  niepodświetlane  pod wspólną obudową. W ten sposób poprawiono ergonomię w stosunku do poprzednika. Oceniając uczciwie należy przyznać, że nowa deska rozdzielcza odpowiadała wymaganiom estetycznym końca lat 80-tych w grupie tanich samochodów. Z elementów znanych z poprzedniego Wartburga zachowano: dosyć nietypowy system otwierania drzwi od wewnątrz, wzbudzający zdziwienie u osób, które wcześniej nie obcowały z NRD-owską marką, przednie fotele, tylną kanapę, czy okrągły wskaźnik diodowy, zwany potocznie „dyskoteką”. Składa się on z dwóch rzędów diod. Górny w pionie skazuje temperaturę płynu chłodzącego, dolny zaś w poziomie ilość paliwa w zbiorniku. W stosunku do poprzednika poprawiono jakość tapicerki, szczególnie w roku modelowym 1991, kiedy wraz z przednimi fotelami zaadoptowanymi z Opla zastosowano tapicerkę welurową, także na boczkach drzwiowych. Zakup egzemplarzy z nowymi ergonomicznymi fotelami, polecam zwłaszcza tym osobom, które chciałyby wykorzystywać Wartburga jako samochód do odbywania dłuższych, pozamiejskich podróży. W celach bezpieczeństwa, warto zdecydować się na montaż tylnych pasów bezpieczeństwa, dla których przewidziano fabrycznie punkty mocowania. Z wnętrza pora zajrzeć pod maskę, czyli do „serca samochodu”. Tutaj dokonano największej zmiany. Starą, nieekonomiczną i nieekologiczną jednostkę napędową, zastąpiono nowoczesnym silnikiem, oznaczonym symbolem BM 860, produkowanym na licencji Volkswagena. Motor o pojemności 1272 cm i mocy 58 KM, charakteryzuje się następującymi cechami: głowicą ze stopu lekkiego, układem hydraulicznych popychaczy zaworów, górnym wałkiem rozrządu (ohc), podpartym w pięciu punktach, napędzanym paskiem zębatym oraz jednostrumieniowym gaźnikiem z regulacją temperatury mieszanki paliwowo-powietrznej. Zamontowanie poprzecznie nowej jednostki napędowej, wymusiło na konstruktorach dokonania zmian w zawieszeniu. Polegały one na rozsunięciu punktów mocowania i zmiany kształtu wahaczy poprzecznych. Zwiększył się rozstaw kół przednich o 102 mm i tylnych o 60 mm. Modyfikacje zawieszenia korzystnie wpłynęły na poprawę stabilności jazdy samochodem. Poza silnikiem i zawieszeniem, ostatni w historii Wartburg, otrzymał nowy osprzęt silnika: układ zasilania, wlotowy, chłodzenia, które opracowano w NRD. Specjalnie do tego modelu skonstruowano skrzynię biegów, niestety o czterech przełożeniach. Z czasem planowano wprowadzić V bieg, który ograniczyłby zużycie paliwa i hałas we wnętrzu. Projektu nie udało się zrealizować. Podupadająca fabryka, zmiany polityczne w Europie, a wraz z nimi napływ używanych samochodów zachodnich, doprowadził do upadku zakładu w Eisenach. Ostatni Wartburg opuścił bramy fabryki 10 kwietnia 1991 roku. Był to sedan  w kolorze czerwonym z halogenami w zderzaku, szyberdachem i alufelgami. Trafił do Muzeum Wartburga. W okresie od października 1988 roku do kwietnia 1991 roku wyprodukowano ogółem 152 775 egzemplarzy modelu 1.3 w trzech wersjach nadwoziowych. Znaczna część tych pojazdów oprócz pick-upa, trafiła do Polski za pośrednictwem oficjalnego importera Mostostalu –Export oraz Pana Zygmunta Solorza, który zajął się sprowadzaniem do Polski Wartburgów 1.3 i Trabantów 1.1. Samochody szybko znajdowały nabywców. W przypadku Wartburga za stosunkowo niewielkie pieniądze można było wejść w posiadanie przestronnego, nowego samochodu z gwarancją, z ogromnym bagażnikiem (525 dm), dobrą, wysoką  pozycją za kierownicą, przeszklonym nadwoziem i renomą jakościową jaką cieszyła się ta marka w Europie Środkowo-Wschodniej. Wartburgi sprzedawano w dwóch wersjach: podstawowej 1.3 i bogatszej o halogeny w zderzaku i szyberdach wersji 1.3S.                 W tym roku minęło 20 lat od czasu zakończenia produkcji. Znaczna część Wartburgów 1.3, poddana została recyclingowi lub znajduje się w kiepskiej kondycji technicznej. Od czasu do czasu można jeszcze spotkać dobrze zachowane egzemplarze, których los nie jest pewny ponieważ nie osiągnęły one jeszcze statusu youngtimerów, jak to ma miejsce w przypadku starszych modeli. Dlatego zwracam się do użytkowników Wartburgów 1.3, aby dbali o swoje samochody i nie oddawali ich na szrotowiska. Proszę mieć świadomość, że są Państwo w posiadaniu ostatnich samochodów z Eisenach, wyprodukowanych przez kombinat IFA. Kto z Państwa chciałby kupić samochód bardziej nowoczesny, a jest mocno związany emocjonalnie ze swoim Wartburgiem może go przekazać do placówki muzealnej, gdzie czeka go pewna przyszłość eksponatu, pokazywanego kolejnym pokoleniom miłośników motoryzacji.

 Michał Świercz

Historia motoryzacji

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Najnowsze komentarze

    Licznik odwiedzin

    • 1
    • 200
    • 140
    • 1 193 642
    • 174 348